poniedziałek, 24 listopada 2014

Mały konstruktor - Urban Tabby

Czułeś się kiedyś jak mały konstruktor, podczas składania nowego modelu samochodu, który dostałeś pod choinkę? Jeśli nie, już niedługo będziesz miał taką okazję!

Firma OSVehicle postanowiła wypuścić na rynek samochód marzeń, dla wielu wielbicieli "innej" motoryzacji. Czemu "innej"? Otóż samochód, o którym jest mowa, ma być kupowany w paczce niczym model do samodzielnego składania. Od teraz każdy będzie mógł złożyć własny samochód od podstaw!
Firma zapewnia, że samochód będzie dopuszczony do ruchu drogowego. Ma on rozwijać prędkość do 85 km/h. Przyznajcie, że jak na takiego malca, to całkiem przyzwoity wynik. Ponadto model ma być prosty do złożenia, w niecałą godzinę można będzie już mieć swoje własne auto. Poza tym ma się go składać bez specjalnych narzędzi, a dla tych nieco mniej technicznych osób, ma być dołączona bardzo prosta i intuicyjna instrukcja obsługi. Zaskoczeniem jest proponowana cena. Koszt posiadania takiego modelu to ok. 6 tys. euro!

A ty, chciałbyś stać mieć swoje własne klocki LEGO w formacie 1:1 ? :)








Źródło:  http://www.wprost.pl/ar/442237,10/Samochod-za-10-tys-Zrob-go-sam-w-1h/
https://www.osvehicle.com

piątek, 21 listopada 2014

Test 8 - Alarm antydrzemkowy


Hej!
Mam nadzieję, że nie mogliście się doczekać kolejnego tekstu, podobnie jak ja.
Sam do końca nie wiem czy można ten przedmiot nazwać gadżetem, a w dodatku przydatnym. Ale może przejdźmy do rzeczy, dziś obiektem testu stał się alarm antydrzemkowy dla kierowcy 
"Wake-up Road Safety". Przekonajmy się, z czym to się je.  

Wyniki testu

Specyfikacja

A i tu Was zdziwię. To chyba jak na razie jedyny przypadek, gdzie nie znalazłem absolutnie żadnej specyfikacji. Dosłownie nic! Made in China, czyżby to mówiło samo za siebie? :)

Wygląd oraz estetyka

Jakby Wam to powiedzieć, nie kupowałem tego przedmiotu dlatego, że mi się podobał. To po pierwsze. Po drugie nie dla tego, że był mi potrzebny. A jedynie dlatego, że zżerała mnie ciekawość cóż to za cudo. Ale to tylko tak dygresja żebyście sobie nie pomyśleli nie wiadomo co. 
Przejdźmy do wyglądu. Sami możecie zobaczyć na zdjęciach jak to wygląda. Dużo, grubego plastiku. Estetyka - straszna! Wielkie i toporne. Zero elastyczności, zero wyglądu. Skwituję to tak, kawał tandetnego i twardego plastiku. 
Moja ocena: 1+/6

Zastosowanie oraz funkcjonalność

Jedyną funkcją owego gadżetu jest wydawanie dźwięku podczas opuszczania głowy. 
A jak to wyszło w praktyce?
Założyłem urządzenie za ucho i sprawdziłem. Lekkie opuszczenie głowy i .... piiiiiiiiiiip. 
Kolejna próba. Pomału opuszczam głowę, tak jakbym miał usypiać. Głowa opada i już na samym początku piiiiiiip. Kurczę, czy aby na pewno tak miało to działać? Czy za każdym razem jak tylko lekko opuszczę głowę będzie to piszczało? Ruch głowy w prawo, następnie w lewo. Cisza. Nie jest źle. Przechylenie głowy do tyłu. Cisza. Myślę, jest dobrze. Ponownie do przodu, piiiiiip. Mam dość! Dźwięk jest tak głośny, że nie ma możliwości się nie obudzić, ale nie ma możliwości dłużej tego wytrzymać. Jeśli mówimy o funkcjonalności, to owszem sprawdza się w 100%. Budzi i nie pozwoli nikomu przysnąć. Ale....tak jest jakieś "ale". 
Zastosowanie tego to zupełnie inna bajka. Po pierwsze, czy można uznać coś za bezpieczne podczas jazdy samochodem, jeśli przypuśćmy usypiamy, alarm (przypomnę, że jest bardzo głośny) zaczyna piszczeć, kierowca się nagle budzi, totalnie oszołomiony i totalnie rozkojarzony....może niestety dojść do wypadku. Po drugie, zastosowanie chyba do końca nie spełnia moich oczekiwań. Sądziłem, że alarm załączy się, ale przynajmniej jak głowa opadnie do połowy, a tu kicha. Nawet podczas jazdy musimy pamiętać,aby nie robić gwałtownych ruchów, jeśli nie chcemy ponownie usłyszeć krzykliwego piszczenia.
Ogólnie niby działa i faktycznie piszczy podczas opuszczania głowy, ale jak dla mnie jest to stanowczo niedopracowane, a momentami nawet niebezpieczne. Zapomniałem dodać, że niestety urządzenie jest okropnie niewygodne. Do tego nie posiada żadnej regulacji, czy chociaż możliwości dostosowania do ucha. Podczas mocniejszego obracania głowy cały czas miałem wrażenie, że zaraz mi spadnie.
Moja ocena: 3/6

Podsumowanie
Krótko i na temat, dla mnie to tania zabawka dla dziecka, a niżeli przydatny gadżet dla kierowcy. Dość niebezpieczny, niezbyt wyględny, niewygodny i głośny. Według mnie, totalna porażka.
Miałem niestety rację - made in China. Tak wysoka ocena jest jedynie za to, że po prostu działa.
Moja ocena: 2-/6

czwartek, 13 listopada 2014

Test 7 - Rejestrator obrazu cz.3

Witajcie!

Dziś już ostatnia część testu rejestratora obrazu. Jazda po zmroku oraz podsumowanie.


Wynik testu - nagrywanie po zmroku

Nagrałem dwa filmiki. Pierwszy pokazuje, nagrywanie po zmroku, ale przy w miarę dobrym oświetleniu na drodze. Drugi, to jazda przy bardzo słabym oświetleniu jezdni.
Sprawdźmy w takim razie, jakie są efekty.

Film 1.


No cóż...Jakby to powiedzieć? Sam byłem zaskoczony. Szczerze powiedziawszy spodziewałem się absolutnie czegoś innego. Ale jest, jak jest. Stanowczo muszę przyznać, że ten sprzęt nie nadaje się do nagrywanie po zmroku. Dla upewnienia sprawdźmy to również na drugim filmie. Przypomnę, drugi film jest przy bardzo słabym oświetleniu, tak wiem, pewnie się już domyślacie efektów. Nie mniej jednak przekonajmy się.

Film 2.


Jest tak, jak za pewne myśleliście. Fatalnie! Przy takim oświetleniu drogi niemal zupełnie nic nie widać. Tak jak na pierwszym filmie jeszcze można było się czegoś dopatrzeć, tak drugi to totalna zgadywanka. Kamera przy takim oświetleniu nie zdaje egzaminu. Zasadniczo można ją wyłączyć i wyjdzie na to samo. Totalna klapa! 

Ważna rzecz! 
Zdarzają się niestety przypadki, że kamera się totalnie zwiesza. Jedynie wyjęcie baterii, resetuje urządzenie. Podczas jednodniowego testu łapał ze 3 razy zawieszkę. Co nie znaczy, że jest tak ciągle. Głównie dzieje się tak podczas ustawiania różnych funkcji, w dość szybkim tempie ( urządzenie ewidentnie nie nadąża) i to w dodatku podczas nagrywania.

Podsumujmy wszystkie 3 części testu.

Wygląd, jak pamiętacie nie jest czymś fantastycznym, wysublimowanym, czy po prostu fajnym. Jego duży rozmiar niestety wpływa niekorzystnie na jego funkcjonalność. Montaż tego urządzenia to czysta przyjemność, kilka prostych kroków i kamera jest gotowa do korzystania. Rejestrator nie jest skomplikowany, ma same funkcjonalne opcje. Nie jest przesadnie wyposażony w jakieś zbędne "bajery". Możemy w nim znaleźć wszystkie podstawowe opcje, a zarazem te najbardziej potrzebne i najczęściej wykorzystywane. 
Przejdźmy do najważniejszej funkcji - nagrywanie. Za dnia nie mam żadnych zarzutów, obraz jest optymalnie wyraźny. W czasie deszczu także daje radę. W nocy, albo przy słabym oświetleniu drogi, kamera na nic nam się nie przyda! Możemy ją wyłączyć, bo i tak nic nie zobaczymy.

Ale pamiętajmy, że nie oceniam tu kamery za 300 zł czy więcej, ale za jedyne 80 zł! Za te pieniądze raczej nie ma, co oczekiwać nie wiadomo, czego. Podsumowując, ja jestem zaskoczony, że obraz jest całkiem wyraźny. Bałem się, że będzie to jedna wielka lipa. Ogólnie, polecam kamerę. Jak za te pieniądze jest całkiem dobrze, może nie wszystko jest tak jakbym oczekiwał, ale to nie zmienia faktu, że kamera działa, nagrywa i w sumie jest ok.

Moja ocena: 4+/6


wtorek, 11 listopada 2014

Test 7 - Rejestrator obrazu cz.2


Witajcie!

Dziś, zgodnie z zapowiedzią ciąg dalszy testu rejestratora obrazu, czyli kamerki samochodowej.


Wyniki testu - nagrywanie wciągu dnia oraz w porze deszczowej

Aby dobrze zobrazować, jak wygląda nagrywanie za dnia, postanowiłem zaprezentować Wam krótkie filmiki.

Film 1.

Jak sami widzicie, jakość nagranego filmu, może nie jest jakaś super, niemniej jednak wszystko dobrze widać, nie ma jakiś zakłóceń, czy przerywanego obrazu. 


Film 2.

Drugi film również potwierdza, że nagrany obraz jest naprawdę ok.
Za dnia nie ma, co narzekać, kamera jakoś daje radę. Jasne, nie jest to szczyt marzeń, ale nie ma, co oczekiwać po kamerce za 80 zł! Jak na tą klasę sprzętu ja jestem pozytywnie zaskoczony.
Filmy możemy nagrywać w sekwencjach: 2 min; 5 min i 15 minutowych.
Ja osobiście polecam filmiki 2 lub 5 minutowe. Testowałem nagrywanie po 15 minut, jest ok; ale później bardzo ciężko się to zgrywa, nie mówiąc już o wgrywaniu tego gdziekolwiek. Nie wiem, może to ja mam tylko takie odczucie, po prostu mi najbardziej pasują krótkie sekwencje nagrywania.

A, zapomniałem dodać, że nie nagramy żadnego filmu bez uprzedniego włożenia karty pamięci do kamery! Niestety kamera nie posiada pamięci wbudowanej, także nie da się tuż po zakupie, czegokolwiek nagrać. Producent także nie zadbał, aby dodać choćby najmniejszą możliwą kartę. Tu niestety czeka nas dodatkowy wydatek.

Jak się prezentują nagrania podczas deszczu?

Film 3.


No tak, tu już nie jest tak pięknie, choć źle także nie jest. Zdarzają się momenty, kiedy to obraz odrobinę się rozmywa, a jadące samochody są niezbyt wyraźnie. Ale jak dla mnie taki obraz jest do przyjęcia i osobiście mi wystarcza. Jak ocena nagrywania za dnia?

Moja ocena: 5/6

Zapraszam do śledzenia mnie na Facebooku, tam pojawi się informacja o dniu dodania ostatniej części testów - pora nocna. Moim zdaniem najciekawszy test.

Zapraszam na cz.3!

poniedziałek, 10 listopada 2014

Test 7 - Rejestrator obrazu cz.1

Cześć!

Dziś na tapetę biorę rejestrator obrazu firmy Vakoss.

Dość długo zastanawiałem się, którą kamerkę wybrać. Po wstępnej selekcji i przemyśleniu sprawy, postanowiłem wybrać najtańszy model, jaki akurat znalazłem w sklepie. Byłem bardzo ciekawy, jak wypadnie w testach, czy ponownie okaże się, że nie warto oszczędzać na sprzęcie elektronicznym.

Test podzieliłem na 3 części.
#1 Specyfikacja, wygląd oraz montaż i funkcje.
#2 Test stosowania kamery w ciągu dnia oraz w dni deszczowe.
#3 Test stosowania kamery po zmroku oraz podsumowanie wyników.


Nie przedłużając, zapraszam na #1.

Wyniki testu
 Vakoss VC-605

Specyfikacja

Ekran: TFT kolorowy
Przekątna ekranu: 2,4 cala
Matryca: CMOS 1/4 cala, czujnik WXGA HD
Obrót ekranu: 120°
Obiektyw: stałoogniskowy
Rozdzielczość filmów: HD 1280x720, 720x480, 640x480
Format zapisu plików: AVI
Mikrofon: wbudowany
Obsługa kart pamięci: SD, SDHC, MMC
Złącze HDMI: nie
Złącze USB: tak
Złącze AV: tak
Funkcje dodatkowe: datownik, detekcja ruchu, tryb nocny, nagrywanie w pętli
Wbudowana lampa: tak
Zasilanie: wbudowany akumulator sieciowy
W zestawie: karta gwarancyjna, instrukcja obsługi, akumulator, kabel USB, uchwyt samochodowy, ładowarka samochodowa

Wygląd oraz estetyka

Jak już wspomniałem, był to najtańszy model...niestety to widać. Dość duży i kanciasty, nie jest to model, który można by łatwo ukryć tak, aby był nie widoczny i nie przeszkadzał. Materiał, z którego jest wykonany, to niestety kiepski plastik. Z daleka wygląda ok., ale to nie zmienia faktu, że po wzięciu go w ręce zdanie radykalnie się zmienia. Osobiście byłem tym faktem nieco rozczarowany.
 
Ogólnie niby jest dobrze spasowany, nie widać nigdzie wyłażącego kleju. Obudowa też nigdzie nie skrzypi. Estetycznie może nie jest to Lamborghini wśród tej klasy sprzętu, nie mniej jednak ujdzie w tłoku.
Moja ocena: 3-/6






Montaż

Montaż jest dziecinnie prosty. Rozpoczynamy od włożenia baterii pod pokrywę kamerki. Następnie, tak samo jak w przypadku nawigacji, uchwyt przyczepiamy na przyssawkę np. na szybę. Ostatnim krokiem jest wkręcenie kamery w śrubę znajdującą się na uchwycie. I już! Można korzystać.
Przyznacie, że montaż to bułka z masłem.
Moja ocena: 6/6





Funkcje


Zacznijmy od tego, że funkcji samych w sobie nie ma dużo, za to menu na pierwszy rzut oka wydaje się być dość niejasne i skomplikowane. Jednak wystarczy odrobina czasu i cierpliwości, aby wszystko załapać. Jedna ważna kwestia, która może się na wstępie przydać.Wszystko, co robimy zatwierdzamy, nie tak jak mogłoby się nam to wydać prawym przyciskiem pod ekranem, a przyciskiem nagrywania, znajdujący się nad ekranem.

Datownik: Funkcja podstawowa, ale bardzo przydatna. Daje nam możliwość umieszczenia na każdym filmie oraz zdjęciu daty oraz godziny.

Detekcja ruchu: Fajna funkcja, kamera zaczyna nagrywanie natychmiast jak tylko wykryje jakikolwiek ruch w obrębie obiektywu. Testowałem i muszę przyznać, że opóźnienie w nagrywaniu jest naprawdę minimalne. 

Tryb nocny: Równie fajna opcja, może efekty nie są oszałamiające, ale jakoś to działa. Ale uwaga! Nie jest to funkcja praktyczna! Owszem, w ciemności kamera wyłapuje, że coś lub ktoś się przemieszcza, jednak to raczej kiepska opcja. Jak można uznać, coś za przydatne, jeśli funkcjonuje z dosłownie metra od obiektywu?! Nie ma takiej możliwości, aby kamera wyłapała z większej odległości. Muszę przyznać, że nie oceniam tej funkcji wysoko.

Nagrywanie w pętli: Nie ma, co się dużo rozpisywać, funkcja działa, zapętla bez żadnego problemu. 

Całościowo, fajne funkcje, nie ma zbędnych śmieci, prosto i dobrze,
Moja ocena: 5/6




sobota, 8 listopada 2014

Test 6 - Miernik ciśnienia w oponach

Cześć!
Dziś szybki test ciśnieniomierza samochodowego. Mały gadżet, ale czasami bardzo przydatny. Zapraszam do zapoznania się z wynikami.

Wyniki testu

Specyfikacja

Długość całkowita: 100 mm
Średnica cyferblatu: 50 mm
Grubość: 23 mm
Zakres pomiarowy ciśnienia powietrza: 0,5 do 4 Bar
Materiał tworzywa: ABS

Wygląd oraz estetyka

Hmm...co mógłbym tu napisać, teoria mówiąca, co tanie to badziewie, niestety tu się sprawdza. Plastik to mega badziewie, śmierdzi tanią chińszczyzną. Z daleka wygląda, jako tako, jednak z bliska mina rzednie.
Moja ocena:2-/6

Zastosowanie

Faktycznie, da się sprawdzić ciśnienie w oponach, zasadniczo przecież o to chodziło. Swoją podstawową i zarazem jedyną funkcję spełnia. Także, tu nie mam, do czego się przyczepić.
Moja ocena:6/6

Podsumowanie

Na temat gustów podobno się nie dyskutuje. Co, kto lubi. Jeśli komuś nie zależy na wyglądzie. To ok. Ciśnieniomierz zdaje egzamin, czasami nawet jest przydatny, w szczególności przed dłuższymi podróżami. Ale żeby był to gadżet godny uwagi, no cóż sam nie wiem. Jakoś mnie to urządzenie nie przekonuje. Jednak ma to być rzetelna ocena. Dlatego oceniam głównie jego funkcjonalność, do której nie mam zastrzeżeń, wygląd odstawiam na drugi tor. Zasadniczo on w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia.
Moja ocena:5+/6


piątek, 7 listopada 2014

Powrót do przeszłości?


Witajcie.
Dziś krótko i lekko o nowości Rosyjskiej produkcji. Po raz pierwszy ujrzałem nowy model rosyjskiego koncernu jakieś 2 miesiące temu. Pierwsze, co mi przyszło do głowy:
- Czy to na prawdę może być Łada?
Tak, może i jest. Cudowna odmiana, ale czy to jedynie wygląd się zmienił, a reszta to swoisty powrót do przeszłości? Cóż, na chwilę obecną jeszcze ciężko to stwierdzić. Do prawdziwej oceny przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Jak na razie jedynie wiemy, iż auto zostało stworzone na platformie Łada B. Długość, jaką ma osiągnąć owe cudo to 4,35 m, a rozstaw osi ma wynosić 2,65 m. Napęd będzie podzielony na cztery jednostki od 87 KM do 122 KM. 
Zasadniczo to cała wiedza na temat tego samochodu, przynajmniej jak na chwilę obecną. 
A zapomniałem dodać, rzeczą charakterystyczną będzie umieszczony na froncie duży grill oraz reflektory z ostrym pazurem.

Najważniejsze! Cena! Po dokładny przyjrzeniu się Ładzie można by wiele mówić o niej dobrego, przynajmniej pod względem jej wyglądu, jednak informacja o jej cenie nieco...szokuje.
Ok. 35 tysięcy zł!
Tak, to nie są żarty, 35 tys. i tu rodzi się pytanie. Czy aby na pewno to nie będzie powrót starej, poczciwej Łady w nowym opakowaniu?
Poczekamy, zobaczymy.

Zapowiedź produkcji przewidywana jest na jesień 2015r.   


poniedziałek, 3 listopada 2014

Made in Pruszków.


Witajcie!

Dziś nie będzie testów, ale coś z innej beczki. Pewnie wielu z Was już nie jednokrotnie widziało na drogach zabudowane skutery. Ja dziś również, a przynajmniej tak mi się wydawało. No cóż przeżyłem zaskoczenie, gdy moim oczom w pełnej krasie ukazał się mały, dziwny,trój-ślad... Nie miałem zielonego pojęcia cóż to za wytwór techniki.Oczywiście nie omieszkałem tego dokładnie sprawdzić.

S.A.M.RE-VOLT


Autorem tego wynalazku jest SAM Cree AG ze Szwajcarii. Produkowany jest w Polsce, a dokładnie pod Warszawą w Pruszkowie. Nasz dziwny pojazd jest made in Poland :) Auto jest trójkołowcem i do tego elektrycznym. Pobór energii tego "dziwadła" jest porównywalny do poboru suszarki do włosów. Co lepsze, samochód jest dwuosobowy, a siedzenia są jedno za drugim.

Niby wszystko pięknie....niestety koszt auta to 60 tysięcy zł! Nie jest może najtańszy, jednak koszt eksploatacji jest w stanie nam to wynagrodzić. Jedno naładowanie to koszt ok. 3 zł. Wiadomo nie ma, co go porównywać do "prawdziwych" samochodów jednak nie jest aż tak źle. Auto rozpędza się w 7 sekund do 50 km. Ponadto na jednym ładowaniu przejedzie do 100 km, a  baterie można naładować w domu w zwykłym gniazdku! Fakt, to spore ułatwienie. 
A co mówi producent?

  1. Podobno doskonale trzyma się drogi i świetnie radzi sobie na zakrętach. 
  2. Masa własna pojazdu z bateriami, które ważą 70 kg, wynosi 390 kg, a ładowność określono na poziomie 330 kg. 
  3. Całkowita długość nadwozia  to 3162 mm, szerokość wynosi 1553 mm, natomiast wysokość 1583 mm. 
  4. Podwozie wykonane jest ze stali, a karoseria z polietylenu. 
  5. Rozmiar przednich kół to R13, a koła tylnego R14.



Wszystko pięknie jednak, co tu wiele mówić samochód może i jeździ, ale jak dla mnie to zbędny wydatek. Mała pakowność, zero przestrzeni, mały komfort jazdy. Korków nim również nie ominiemy...A co jeśli zapomnimy go naładować, a na stacji nie ma takiej możliwości???
Powiem tak, co kto lubi! Jak dla mnie to fajna zabawka, ale na tym kończy się jego rola. Choć podobno na temat gustów się nie dyskutuje.






niedziela, 2 listopada 2014

Test 5 - Okulary dla kierowców

Witam. Z góry przepraszam za tak długą przerwę. 
Dziś na tapetę biorę Okulary rozjaśniające dla kierowców.
Ponieważ prowadzenie samochodu jest moją pracą i bardzo dużo czasu spędzam w aucie, nie tylko za dnia, ale również w nocy, uznałem, że niezbędne jest dla mnie ułatwienie jazdy nocą, tudzież po zmroku.
Stąd pojawił się pomysł na kupno okularów do jazdy nocą. Wtedy, gdy warunki na drodze są wyjątkowo utrudnione. Zarówno poprzez rażące światła z samochodów jadący z naprzeciwka, jak i poprzez niejednokrotnie mgłę i słabe oświetlenie drogi.
Zobaczmy jak sprawdzają się ów okulary.

Specyfikacja wg. producenta :

Model:  ANSI Z87.1
Szybka:  żółta rozjaśniająca

Wymiary okularów:
  1. szerokość między zawiasami: 13,5 cm
  2. wysokość szkieł z oprawką: 4,4 cm
  3. długość zauszników: 12 cm
Fakt, czy zwykły mit?
  1. Redukcja efektu odbicia światła.
  2. Poprawiają jakość oraz komfort widzenia.
  3. Elegancki oraz nowoczesny wygląd.
Moja ocena: 5/6


Wyniki testu
Wygląd oraz estetyka
Rzeczą dyskusyjną, jest wygląd omawianych okularów, może nie są to okulary z wyższej półki, jednak wygląd jest na tyle ładny, aby nie raził w oczy. Wykonanie jest estetyczne i faktycznie nowoczesne. Jednak nie są one zachwycające. Mógłbym powiedzieć, że "okulary, jak okulary". Zasadniczo, te nie mają wyglądać, a służyć.
Moja ocena: 5/6

Zastosowanie i funkcjonalność
Tu nie mogę złego słowa powiedzieć. To, co opisał producent, jest prawdą! Okulary idealnie nadają się na porę mglistą, oraz deszczową. W pochmurne dni idealnie rozjaśniają, dając tym samym komfort podczas prowadzenia auta. Jeśli chodzi o redukcję odbicia światła...Hmm, nie jest to może w 100% efekt, jakiego się spodziewałem, ale cóż za te pieniądze, nie można wymagać zbyt wiele. Odbijające się światło, faktycznie jest nieco zredukowane, ale nadal przeszkadza, choć zdejmując okulary jazda staje się o wiele bardziej uciążliwa i męcząca. 
Można wspomnieć o samej funkcjonalności okularów i tu...zarysowania! To podstawowy mankament okularów. Jeśli nie przywiązujemy zbyt dużej uwagi do dbania o okulary, chowania je w jakiś futerał, to niestety okulary długo nam nie posłużą. Są, bowiem bardzo podatne na zarysowania! Bardzo delikatne szkła, powodują, że co chwila pojawiają się na nich nowe ryski, które dość mocno przeszkadzają podczas korzystania z nich.
Także wydaje mi się, że zastosowanie i funkcjonalność jest ok., choć mogłoby być znacznie lepiej.

Za zastosowanie daję:
Moja ocena: 5+/6

Za funkcjonalność daję:
Moja ocena: 3/6
Podsumowanie
 Nie jest to produkt najwyższej klasy, więc teoretycznie nie ma, co się dziwić, że idealny nie jest. Jednak dla mnie najważniejsze było stosowanie ich podczas pochmurnych i mglistych dni i tu faktycznie okulary się spisały.
Jestem nieco zawiedziony ich "delikatnością", ale cóż nie jest najgorzej. Może nie wszyscy są tacy jak ja :) i po prostu dbają o taki sprzęt.


Ostatecznie daję:
Moja ocena: 5/6