wtorek, 31 grudnia 2013
środa, 18 grudnia 2013
Test 2 - Dźwiękowy lokalizator kluczy w breloku
Witam ponownie!
Pomału zaczyna się okres szaleństw zakupowych przed świętami. Zapewne tak jak większość z Was wybrałem się ostatnio na zakupy do supermarketu. Tłumy ludzi dziko przemierzających alejki sklepowe doprowadza mnie do szewskiej pasji, dlatego też zbyt wiele czasu nie spędziłem na zakupach. Załadowałem to, co było niezbędne i udałem się do alejki z napisem " Motoryzacja", nawiasem mówiąc mojej ulubionej. Nie tylko dlatego że jest tam zasadniczo nie wiele osób, ale dlatego że czasami można upolować naprawdę świetne rzeczy, za stosunkowo niewielką kwotę. Tym razem zaciekawiło mnie małe urządzonko - lokalizator kluczyków w breloczku. Postanowiłem go kupić (chyba z czystej ciekawości niżeli z konieczności posiadania go).
Na tym postanowiłem zakończyć swoje podróże po sklepie.
Zaraz po powrocie do domu od razu go przetestowałem i oto wyniki mojego testu.
Wygląd oraz estetyka
Lokalizator po wyjęciu z pudełka okazał się bardzo lekki, co jak na brelok jest dość dziwne, choć nie przeszkadza to jakoś bardzo ja osobiście wolę breloki, które czuć, że się je ma.
Światło LED (czerwone) świeci całkiem dobrze i jest fajnym dodatkiem. Podczas załączenia się lokalizatora światło zaczyna migać, natomiast podczas użycia przycisku lampka rozbłyska jednostajnym światłem.
Na pierwszy rzut oka estetycznie nic mu nie brakuje, gdyby nie ten fatalnej, jakości plastik.
Moja ocena: 2-/6
Działanie
Kupując to urządzenie wyobrażałem sobie to tak:
"Wstaję rano, w pośpiechu szykuję się do pracy i tuż przed wyjściem panicznie zaczynam szukać kluczy od samochodu...pamiętając, że mam pomoc w postaci te oto breloku zaczynam gwizdać, załącza się lokalizator, z daleka słyszę estetycznie brzmiący dźwięk i nagle dostrzegam migającą lampeczkę. Udało się odnaleźć klucze."
Na moich wyobrażeniach niestety się to zakończyło. Zaraz po otwarciu opakowania i wyciągnięciu zawleczki zabezpieczającej (zawleczka ta blokuje możliwość załączenia się urządzenia, gdyż niestety nie posiada ono żadnego wyłącznika) usłyszałem dość marne pikanie, porównywalne z sygnałem budzika na prawie rozładowanych bateriach. Ale całe szczęście po chwili urządzenie zamilkło. Postanowiłem od razu sprawdzić czy faktycznie po gwizdnięciu lokalizator się załączy i tu niespodzianka, urządzenie natychmiast wydało dźwięk ( byłem przekonany, że wcale nie zadziała). No cóż niestety na tym fakcie można by zakończyć pozytywne strony urządzenia. Jak się okazało dźwiękowy lokalizator owszem działa, ale praktycznie na każdy dźwięk, czy będzie to śmiech, migawka aparatu czy nawet głośniejsza rozmowa. Włącza się praktycznie zawsze nawet bez gwizdu i na dodatek wszędzie, nie koniecznie wtedy, gdy faktycznie jest potrzebne. Jakby tego było mało to niestety działa w odległości około 1 metra, a sam dźwięk jest na tyle cichy, że ciężko go usłyszeć, gdy pozostawi się go np. w spodniach.
Moja ocena: 1+/6
Podsumowanie
Nie można powiedzieć, że urządzenie nie działa. Faktycznie załącza się, ale czy tego oczekiwałem? Stanowczo nie! Dźwięk jest dość mocno irytujący a jego niekontrolowane załączanie się po kilku razach jest męczące. No cóż, ale nie można było oczekiwać zbyt wiele od urządzenia za tak niską cenę, ( co zasadniczo jest jedynym plusem). Czy kupiłbym go ponownie, szczerze mówiąc na pewno nie. Jest to ciekawy gadżet, ale niedopracowany, słabo wykonany, choć jego twórca miał fajny pomysł, to po drodze chyba coś mu nie do końca wyszło.
Ostatecznie: Daję mu 1+/6.
Pomału zaczyna się okres szaleństw zakupowych przed świętami. Zapewne tak jak większość z Was wybrałem się ostatnio na zakupy do supermarketu. Tłumy ludzi dziko przemierzających alejki sklepowe doprowadza mnie do szewskiej pasji, dlatego też zbyt wiele czasu nie spędziłem na zakupach. Załadowałem to, co było niezbędne i udałem się do alejki z napisem " Motoryzacja", nawiasem mówiąc mojej ulubionej. Nie tylko dlatego że jest tam zasadniczo nie wiele osób, ale dlatego że czasami można upolować naprawdę świetne rzeczy, za stosunkowo niewielką kwotę. Tym razem zaciekawiło mnie małe urządzonko - lokalizator kluczyków w breloczku. Postanowiłem go kupić (chyba z czystej ciekawości niżeli z konieczności posiadania go).
Na tym postanowiłem zakończyć swoje podróże po sklepie.
Zaraz po powrocie do domu od razu go przetestowałem i oto wyniki mojego testu.
Co o urządzeniu mówi producent?
- Sygnał dźwiękowy natychmiast po gwizdnięciu.
- Zasilany 1 baterią CR2016 (bateria znajduje się już w urządzeniu).
- Posiada wbudowane czerwone światełko LED aktywowane przyciskiem oraz migające podczas włączenia się czujnika.
- Rozmiar około 5 x 3 x 0,5 cm.
Wyniki testu
Wygląd oraz estetyka
Lokalizator po wyjęciu z pudełka okazał się bardzo lekki, co jak na brelok jest dość dziwne, choć nie przeszkadza to jakoś bardzo ja osobiście wolę breloki, które czuć, że się je ma.
Urządzenie jest wykonane z plastiku, raczej
marnej roboty. Nie wydaje mi się, aby przetrwał on jakoś długo, tym bardziej,
że moje kluczyki lądują w różnych miejscach, niestety czasami także na ziemi.
Na pierwszy rzut oka estetycznie nic mu nie brakuje, gdyby nie ten fatalnej, jakości plastik.
Moja ocena: 2-/6
Działanie
Kupując to urządzenie wyobrażałem sobie to tak:
"Wstaję rano, w pośpiechu szykuję się do pracy i tuż przed wyjściem panicznie zaczynam szukać kluczy od samochodu...pamiętając, że mam pomoc w postaci te oto breloku zaczynam gwizdać, załącza się lokalizator, z daleka słyszę estetycznie brzmiący dźwięk i nagle dostrzegam migającą lampeczkę. Udało się odnaleźć klucze."
Na moich wyobrażeniach niestety się to zakończyło. Zaraz po otwarciu opakowania i wyciągnięciu zawleczki zabezpieczającej (zawleczka ta blokuje możliwość załączenia się urządzenia, gdyż niestety nie posiada ono żadnego wyłącznika) usłyszałem dość marne pikanie, porównywalne z sygnałem budzika na prawie rozładowanych bateriach. Ale całe szczęście po chwili urządzenie zamilkło. Postanowiłem od razu sprawdzić czy faktycznie po gwizdnięciu lokalizator się załączy i tu niespodzianka, urządzenie natychmiast wydało dźwięk ( byłem przekonany, że wcale nie zadziała). No cóż niestety na tym fakcie można by zakończyć pozytywne strony urządzenia. Jak się okazało dźwiękowy lokalizator owszem działa, ale praktycznie na każdy dźwięk, czy będzie to śmiech, migawka aparatu czy nawet głośniejsza rozmowa. Włącza się praktycznie zawsze nawet bez gwizdu i na dodatek wszędzie, nie koniecznie wtedy, gdy faktycznie jest potrzebne. Jakby tego było mało to niestety działa w odległości około 1 metra, a sam dźwięk jest na tyle cichy, że ciężko go usłyszeć, gdy pozostawi się go np. w spodniach.
Moja ocena: 1+/6
Podsumowanie
Nie można powiedzieć, że urządzenie nie działa. Faktycznie załącza się, ale czy tego oczekiwałem? Stanowczo nie! Dźwięk jest dość mocno irytujący a jego niekontrolowane załączanie się po kilku razach jest męczące. No cóż, ale nie można było oczekiwać zbyt wiele od urządzenia za tak niską cenę, ( co zasadniczo jest jedynym plusem). Czy kupiłbym go ponownie, szczerze mówiąc na pewno nie. Jest to ciekawy gadżet, ale niedopracowany, słabo wykonany, choć jego twórca miał fajny pomysł, to po drodze chyba coś mu nie do końca wyszło.
Ostatecznie: Daję mu 1+/6.
czwartek, 5 grudnia 2013
Test 1 - Transmiter FM
Jakiś czas temu kupiłem na Allegro Transmiter FM z USB, czytnikiem kart
SD/MMC, wyświetlaczem LCD i pilotem! Pomyślałem, fajny bayer może się przydać,
w szczególności, że nie mam w swoim radiu wejść na karty i USB.
Postanowiłem go prze testować.
Podłączenie i ustawienie
Faktycznie obsługa okazała się bardzo prosta, transmiter wystarczyło podłączyć do zapalniczki samochodowej, podłączyć do niego dowolną przenośną pamięć (pendrive, czytnik kart, odtwarzacz mp3 lub mp4 itp.) lub kartę pamięci SD, ustawić wybraną częstotliwość w radiu samochodowym i wcisnąć PLAY na urządzeniu.
Już po odpaleniu z głośników popłynęła muzyka. Brak konieczności wciskania, czy przełączania dodatkowych przycisków stanowczo ułatwia jego obsługę.
Bardzo przydatną funkcją okazał się ruchomy przegub (360 stopni), który pozwala na komfortowe używanie go w samochodach, które mają gniazdo zapalniczki umieszczone w ciasnym, trudno dostępnym miejscu lub blisko dźwigni zmiany biegów. Ale tu niestety nie wszystko wygląda cudownie, podczas próby ustawienia transmitera w dokładnie takiej pozycji jak by mi pasowała podczas jazdy urządzenie samoczynnie się rozłączało...okazało się, że nie zawsze styka wtyczka w gnieździe zapalniczki i tu duży minus.
Urządzenie odczytuje w pierwszej kolejności pliki znajdujące się w katalogach. Pliki wgrane w głównym katalogu odtwarzane są, jako ostatnie.
Moja ocena: 4/6
Sterowanie
Moja ocena: 3+/6
Moja ocena: 6/6
Wygląd
Producent twierdzi, iż urządzenie jest wysokiej, jakości i ma świetny wyświetlacz. Jeszcze przed otwarciem przesyłki właśnie na to liczyłem...niestety po otwarciu nastąpiło spore rozczarowanie. Sprzęt jest wykonany na moje oko raczej z marnej, jakości plastiku, przy pierwszym użytkowaniu myślałem, że przy mocniejszym zgięciu go, czy przyciśnięciu przycisku po prostu pęknie. Całe szczęście tak się nie stało. Ale nie zmienia to faktu, że jego, „jakość" pozostawia sporo do myślenia. Jeśli chodzi o wyświetlacz, w miarę daje radę. Nie jest to świetna, jakość wyświetlania, czy też podświetlenia, jednak mi osobiście to nie przeszkadza.
Moja ocena: 2+/6
Ogólnie Transmiter jest dość ciekawym rozwiązaniem dla osób nieposiadających możliwości odtwarzania muzyki z kart SD, czy też z mp3 poprze radio. Nie jest może to szczyt marzeń pod względem, jakości wykonania i świetnej funkcjonalności czy też komfortu użytkowania. Niemniej jednak osobiście polecam ten gadżet, dla osób, które szukają prostego i taniego rozwiązania.
Daję mu 4-/6.
Postanowiłem go prze testować.
Podobno według producenta można słuchać muzyki bezpośrednio
ze swojego pendrive'a lub karty SD. Mało tego można
podłączyć urządzenia zewnętrzne typu odtwarzacz mp3, mp4 za pomocą dołączonego
do zestawu przewodu mini-jack. Pomyślałem, że to idealny gadżet dla tych, dla
którzy boją się zniszczyć ulubione płyt (nie ukrywajmy niektóre radia z niższej
pułki niszczą je nie odwracalnie, podobnie jak moje).
Jak chwali i co oferuje producent
- 4 w 1: odtwarzacz pików MP3 oraz WMA, czytnik USB, czytnik kart SD i nadajnik FM,
- Pilot umożliwiający zdalne sterowanie,
- Pełny zakres częstotliwości: 87.5MHz-107.9MHz (odstęp 0,1 MHz),
- Funkcja zapamiętywania ostatnio użytej częstotliwości,
- Maksymalne prędkości transferu danych (do 480 Mb/s),
- Obsługuje karty SD/MMC do 8GB (Niestety w zestawie jej nie ma, a szkoda bo mógłby to być duży plus),
- Obsługuje pamięci przenośne typu PENDRIVE do 8GB,
- Intuicyjna obsługa,
- Nowoczesny i modny design,
- Kolory podświetlenia; niebieski, zielony, czerwony - podobno do wyboru,
- Wysoka jakość,
- Zasilanie: poprzez gniazdo zapalniczki w samochodzie.
Wyniki testu
Faktycznie obsługa okazała się bardzo prosta, transmiter wystarczyło podłączyć do zapalniczki samochodowej, podłączyć do niego dowolną przenośną pamięć (pendrive, czytnik kart, odtwarzacz mp3 lub mp4 itp.) lub kartę pamięci SD, ustawić wybraną częstotliwość w radiu samochodowym i wcisnąć PLAY na urządzeniu.
Już po odpaleniu z głośników popłynęła muzyka. Brak konieczności wciskania, czy przełączania dodatkowych przycisków stanowczo ułatwia jego obsługę.
Bardzo przydatną funkcją okazał się ruchomy przegub (360 stopni), który pozwala na komfortowe używanie go w samochodach, które mają gniazdo zapalniczki umieszczone w ciasnym, trudno dostępnym miejscu lub blisko dźwigni zmiany biegów. Ale tu niestety nie wszystko wygląda cudownie, podczas próby ustawienia transmitera w dokładnie takiej pozycji jak by mi pasowała podczas jazdy urządzenie samoczynnie się rozłączało...okazało się, że nie zawsze styka wtyczka w gnieździe zapalniczki i tu duży minus.
Urządzenie odczytuje w pierwszej kolejności pliki znajdujące się w katalogach. Pliki wgrane w głównym katalogu odtwarzane są, jako ostatnie.
Moja ocena: 4/6
Sterowanie
Moja ocena: 3+/6
Moja ocena: 6/6
Wygląd
Producent twierdzi, iż urządzenie jest wysokiej, jakości i ma świetny wyświetlacz. Jeszcze przed otwarciem przesyłki właśnie na to liczyłem...niestety po otwarciu nastąpiło spore rozczarowanie. Sprzęt jest wykonany na moje oko raczej z marnej, jakości plastiku, przy pierwszym użytkowaniu myślałem, że przy mocniejszym zgięciu go, czy przyciśnięciu przycisku po prostu pęknie. Całe szczęście tak się nie stało. Ale nie zmienia to faktu, że jego, „jakość" pozostawia sporo do myślenia. Jeśli chodzi o wyświetlacz, w miarę daje radę. Nie jest to świetna, jakość wyświetlania, czy też podświetlenia, jednak mi osobiście to nie przeszkadza.
Moja ocena: 2+/6
Dodatkowe funkcje
- Urządzenie posiada pełny zakres częstotliwości pracy od 87,5 MHz do 108 MHz stopniowany, co 0,1 MHz! Fajna funkcja, ale czy aż tak potrzebna?
- Transmiter jest wyposażony w funkcję losowego odtwarzania utworów (shuffle), można także dostosować siłę transmitowanego sygnału. To chyba taki standard, raczej nic zachwycającego.
- Transmiter wyposażony jest w układ zabezpieczający, który chroni podłączone do niego urządzenie przed skutkami przepięcia instalacji samochodowej. Zapasowy bezpiecznik w komplecie. Trzeba przyznać, że jest to spory plus, co prawda mam nadzieję, że ta opcja mi się nie przyda, jednak dobrze wiedzieć, że coś takiego jest.
Ogólnie Transmiter jest dość ciekawym rozwiązaniem dla osób nieposiadających możliwości odtwarzania muzyki z kart SD, czy też z mp3 poprze radio. Nie jest może to szczyt marzeń pod względem, jakości wykonania i świetnej funkcjonalności czy też komfortu użytkowania. Niemniej jednak osobiście polecam ten gadżet, dla osób, które szukają prostego i taniego rozwiązania.
Daję mu 4-/6.
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Chłopience zachcianki i męskie rozczarowania
Wielokrotne kupowanie fajnych z wyglądu zabawek motoryzacyjnych, czy też
tzw. "gadżetów, okazywało się totalną porażką! Nie każdy lubi kupować
zbędne rzeczy, które nadają się jedynie do wyrzucenia. Dlatego
postanowiłem podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami zakładając właśnie tego
bloga.
Chcę stworzyć miejsce, w którym będę mógł dzielić się swoimi opiniami i przemyśleniami. Postaram się dokładnie opisać Wam każdy zakupiony przeze mnie gadżet, porównam go, pokaże foto-relacje z jego użytkowania i postaram się go (w miarę możliwości) obiektywnie ocenić :)
Czekam na Wasze komentarze i sugestie dotyczące tego bloga.
Miłej Lektury!
Chcę stworzyć miejsce, w którym będę mógł dzielić się swoimi opiniami i przemyśleniami. Postaram się dokładnie opisać Wam każdy zakupiony przeze mnie gadżet, porównam go, pokaże foto-relacje z jego użytkowania i postaram się go (w miarę możliwości) obiektywnie ocenić :)
Czekam na Wasze komentarze i sugestie dotyczące tego bloga.
Miłej Lektury!
Subskrybuj:
Posty (Atom)